Hej
dziewczyny!
Dzisiaj pierwszy post kosmetyczny.
A mianowicie moje przemyślenia na temat szamponu aloesowego
Equilibra. Wiele na jego temat zostało już powiedziane, dlatego ja
skupię się na tym co najważniejsze, czyli moje
wrażenia z jego użytkowania.
Główną zaletą tego szamponu jest aloes
zaraz po wodzie w składzie. Kusi i brzmi dobrze. Osobiście aloes
uwielbiam. Zarówno w formie do picia,
jak i w kosmetykach. Szampon zakupiłam w moim ukochanym
krakowskim Pigmencie w którym jest absolutnie wszystko (polecam!). Cena
za 250ml to około 15zł. Szampon ładnie pachnie, ma przyjemną
konsystencję i co ważne w świadomej pielęgnacji nie zawiera SLS i SLES. Co
prawda zawiera ALS, który niektórym przeszkadza, ale moja skóra głowy jest
odporna na właściwie wszystkie detergenty, dlatego nie mogę powiedzieć
jakie mam na ten temat przemyślenia. ;)
Moje oczekiwania?
Ukojenie
skóry głowy (często w nerwach się drapię), wygładzenie i nabłyszczenie
włosów. Moje mocno rozjaśniane włosy bardzo potrzebują wygładzenia, ponieważ
często się puszą.
Do czego zamierzam go używać?
Szukam
zamiennika „cudownego” Babydream, który w moim przypadku kompletnie
się nie spisuje, okropnie plącze włosy i są po nim jak siano. Dlatego
jego głównym przeznaczeniem będzie zmywanie oleju i mycie przed nałożeniem
maski. Średnio będzie stosowany co drugi dzień.
A teraz moje odczucia
po pierwszym użyciu.
Umyłam
nim włosy tylko raz. Aby zobaczyć całość jego mocy nie stosowałam żadnej
dodatkowej maski czy odżywki.
-czy
plątał włosy?
Niestety
tak, znacznie mniej niż Babydream, ale nie było to do końca
komfortowe mycie.
-jak
wyglądały włosy po umyciu i wysuszeniu chłodnym powietrzem suszarki?
Bardzo
ładnie. Były wygładzone, błyszczące jak po dobrej masce i łatwo się układały.
Niestety były też mocno obciążone. Mnie to nie przeszkadza, lubię, gdy moje
włosy są „przyklapnięte”, ale wiem że to raczej nie jest pożądany efekt.
-jak
z przetłuszczaniem włosów?
I mamy
klapę… Włosy już około 15.00 były mocno przetłuszczone, co normalnie im
się nie zdarza. Z reguły myję włosy codziennie, ale włosy wymagają mycia
tak co 1,5 dnia. A tutaj pół dnia i już wstydziłabym
się wyjść w takich strąkach z domu.
Na pewno dam mu jeszcze szansę
w innych sytuacjach i za jakiś czas dam znać, czy zmieniłam
zdanie na jego temat. Myślę, że gdybym umyła nim włosy 2 razy
mogłoby być lepiej.
Używałyście tego szamponu? Jakie
są wasze odczucia?
Hey :)
OdpowiedzUsuńCiekawy szampon , nigdy i nim nie słyszałam .
Zastanawiam sie czy można go używać do włosów farbowanych ?
Nic mi nie wiadomo o tym, żeby nie można było. ;) a co nie jest zabronione... ;) w ramach ciekawostki istnieje wersja tego szamponu dla włosów farbowanych. :)
OdpowiedzUsuń